Bieszczady z psem

Równie jak psy kocham góry. Tam odpoczywam, uwalniam ducha i zbieram siły na kolejne życiowe podboje. Z racji, że Bieszczady zawsze były mi nie po drodze, nie zaliczyłam ani jednego szczytu i nie znam ich kompletnie. Ale jak to mówią „Na wszystko w życiu przychodzi pora” – więc OK 🙂 Ruszyliśmy na podbój w słoneczny i miarowo ciepły, październikowy weekend. Niestety Bieszczadzki Park Narodowy zakazuje wstępu czworonogom, więc już na dzień dobry wszystkie słynne i malownicze trasy odpadły. No cóż… poczekamy może kiedyś wpuszczą 4 łapy 🙂 Na szczęście jest mnóstwo ludzi podróżujących z psami, którzy chętnie pomogą i polecą co, gdzie i jak. Szybki wpis na forum z pytaniem i już mamy całą listę ciekawych tras. Na przywitanie z Bieszczadami wybraliśmy szlak na Małe Jasło 1103 m n.p.m i stamtąd podeszliśmy na Jasło 1153 m n.p.m.

Ruszyliśmy z płatnego parkingu w Cisnej (parking naprzeciwko Karczmy Troll). Jeśli nie chcesz płacić za postój, przy torach i za torami kolejowymi możesz zatrzymać się nic nie płacąc. Aby dojść do szlaku idziemy wzdłuż torów kilkadziesiąt metrów, tuż za mostem skręcamy w prawo na czerwony szlak i tutaj mała UWAGA! – trzeba iść wzdłuż rzeki. My oczywiście odbiliśmy w górę na zielony szlak i zabłądziliśmy (wg mnie słabo oznaczony początek trasy), także w jedną stronę szliśmy własnymi ścieżkami 😀 Dziękować za nawigację, która naprowadziła nas na dobrą drogę. Z powrotem już dreptaliśmy prawidłowo. Idąc wzdłuż rzeki, aż do pomnika katastrofy helikoptera trasa przyjemna i łatwa. 

Później zaczyna się zadyszka 🙂
Szlak idzie mocno w górę, głównie prowadzi przez las.
Na takie trasy sprawdza się pas biodrowy ze smyczą z amortyzatorem, dzięki temu pies idzie swobodnie, a Ty masz wolne ręce np. żeby się napić 😀

Ja dopinam do pasa smycz flexi, aby Chilli miała większą swobodę – polecam ten patent. Na widoki trzeba chwile poczekać, praktycznie pojawiają się przed samym szczytem, ale warto. Na górze mocno wieje, więc dobrze mieć wiatrówkę, bo trochę ochładza zgrzane ciałko J Po krótkim odpoczynku na szczycie Małego Jasła polecamy pójść dalej, na Jasło (ok. 15 min drogi) jest tam duża polana z pięknym widokiem, gdzie można w spokoju zjeść i nacieszyć się krajobrazem praktycznie w samotności. Po odpoczynku można zdobyć jeszcze jedno wzniesienie –Okrąglika na granicy polsko-słowackiej (ok. 20 min od skrzyżowania na polanie).

Jeśli jesteś początkującym chodziarzem, ta trasa może Cię trochę zmęczyć, natomiast dla osób z dobrą kondycją jest to rozgrzewka przed treningiem. Trasę polecamy z racji urokliwych widoków oraz bardzo małego tłoku. Na szlaku minęliśmy jedną grupę ludzi i parę osób również z psami 🙂 Pamiętaj o wygodnych, trekkingowych butach, prowiancie i wodzie dla Ciebie i psiaka 🙂

Aktualizacja!

Od 2023 r. Bieszczadzki Park Narodowy udostępnił kilka odcinków szlaków na które możemy wejść z psiakami oto one:

  1. od przełęczy Wyżniańskiej do schronika pod Małą Rawką
  2. od Nasicznego i Bereżek na przełęcz Przysłup Caryński
  3. od Tarnawy Niżnej do Dźwiniacza Górnego

Oczywiście pies musi być na smyczy i w kagańcu :O (tego akurat sobie nie wyobrażam).

Więcej info na blogu Aktywni z psami:

 

www.aktywnizpsami.pl